Wiosną tego roku zakradło się do mojego serca marzenie zatrzymania na zdjęciach wsi - wsi marzeń. Wsi trochę zatrzymanej w czasie, czy raczej poza czasem. Wsi beztroskiej. Wsi dzieciństwa. Takiej, w której jeszcze nie do końca rozumie się problemów z bezrobociem, nierównymi szansami edukacyjnymi czy alkoholem. Moje dzieci odkrywają teraz właśnie taką wieś. Dla miastowych - zupełnie nową rzeczywistość. Fascynującą krainę z daleka od szponów fisher price'a;)
Panie i Panowie zaczynamy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz